Każdy żel energetyczny dla kolarzy ma być dla sportowców szybką, wysoce energetyczną przekąską. Aby tak się stało, producenci muszą nadać mu odpowiednią, wygodną w użyciu formę. Tak zresztą się dzieje. Żele energetyczne trafiają do funkcjonalnych opakowań, które można bez trudu otworzyć i to jedną ręką. Ta ich budowa ma olbrzymie znaczenie w trakcie zawodów. Kolarz nie może bowiem tracić czasu czy swojej energii na nieudolne próby otworzenia zbyt mocno zamkniętego żelu. Musi poradzić sobie z nim natychmiast i równie błyskawicznie móc go przyjąć. Dzięki temu nowa energia od razu zostanie wprowadzona do jego organizmu.
Mało kto ma jednak świadomość tego, że żele energetyczne dla kolarzy powinny być zapijane wodą. Mogłoby się wydawać, że skoro mają one formę niemalże płynną, są jednocześnie zastępstwem nie tylko dla jedzenia, ale także i dla napojów. Nie do końca jest to prawda. W rzeczywistości niemalże wszystkie żele energetyczne dla kolarzy powinny być zapijane wodą. Dzięki temu występujące w nich substancje znacznie szybciej rozpuszczą się w żołądku. Zapicie żelu wodą minimalizuje również ryzyko wystąpienia pewnych dolegliwości związanych z układem pokarmowym, które mogłyby się pojawić w przypadku przyjęcia zbyt dużej dawki węglowodanów, niedopasowanej do wagi ciała kolarza.
Oczywiście żel energetyczny sam w sobie nie nawadnia organizmu, ale po prostu go zasila. Wprowadza do niego takie substancje, które ludzki organizm jest w stanie dosłownie w tej samej chwili przetworzyć w energię. Żele zawierają niemalże wyłącznie węglowodany proste. Czasami dorzuca się do nich minimalną ilość węglowodanów złożonych, ale tych oczywiście powinno być w składzie mniej, ponieważ organizm trawi je znacznie wolniej. Żel energetyczny dla kolarzy, jak sama nazwa sugeruje, jest używany głównie przez kolarzy, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by wykorzystać go również w innych dyscyplinach sportowych.
Więcej ciekawych informacji ze świata sportu można zdobyć na Gliwice Info.
